- autor: konradbury, 2014-03-30 19:10
-
Masa żółtych kartek, czerwona kartka, walka, gole, wielkie emocje jak na derby przystało...
Orzeł Bażanówka 2-0 LKS Zarszyn
Bramki: Żebracki 65 min.- asysta Kowalczyk
Kowalczyk 83 min (karny po faulu na Żebrackim)
Nasi rywale straszyli na swojej stronie internetowej 30 zawodnikami, którzy trenowali i grali podczas meczy kontrolnych, wysoką frekwencją na treningach i transferami (plotki chodzą o wydanych tysiącach złotych). Przedmeczowa odprawa skupiła się tylko nad naszymi pozytywami, zero rozmów o rywalu, o ich transferach itd. I miałem racje, bo rywale rozczarowali. W pierwszej połowie grali jeden schemat: ,,Laga do przodu i 3 rywali na spalonym'' i tak z 30 razy, aż bocznego sędziego bolała ręka. My próbowaliśmy grać, ale też nam nie wychodziło, bo wszystko kończyło się pod ,,16'' rywali. Ogólnie rzecz ujmując pierwsza połowa bez emocji. Po przerwie to, my bezdyskusyjnie dominowaliśmy na boisku. Przeciwnik zaczął tracić siłę i co chwilę stawaliśmy przed szansą zdobycia bramki. Sytuacje bramkowe marnowali na 7 metrze: Żebracki,Kalityński,Kowalczyk. Bramka padła w 65 minucie po zespołowej akcji:Malik zagrywa prostopadłą piłkę do Kowalczyka, ten będąc sam na sam z bramkarzem, który paruje piłkę pod nogi Żebrackiego, a ten umieszcza ją tuż przy słupku. Drugi gol w 83 minucie po prostopadłe podanie od Sabata do Żebrackiego, który wychodząc sam na sam zostaje sfaulowany w polu karnym, a golkiper przyjezdnych ląduje w szatni po obejrzeniu czerwonej kartki. W bramce staje Zeniu Haduch i po mimo, iż wyczuł strzał Kowalczyka, musiał wyciągnąć futbolówkę z siatki. Rywal przez cały mecz miał tylko jedną dogodną sytuację, Buczek z 7 metrów posłał piłkę 2 metry nad poprzeczką
